Dlaczego rząd nie przygotował Polski do walki z koronawirusem?
Wpływ koronawirusa na światową gospodarkę jest ogromny. Wiele biznesów upadnie, mamy wszechobecne spadki na giełdach. W wielu krajach szpitale są przepełnione, codziennie umiera kolejne kilka tysięcy ludzi.
Polska nie była pierwszym krajem, w którym pojawił się koronawirus - miała czas choć trochę przygotować się na jego nadejście skupując odpowiednie zapasy sprzętu medycznego. Niestety, rząd uznał ze Polska nie potrzebuje dołączać do europejskiego przetargu na zamówienie sprzętu. Efekt - ogromne braki w szpitalach, z którymi borykać muszą się osoby walczące na pierwszej linii frontu z wirusem.
To kolejny przykład na to, że państwo to najgorzej zarządzane "przedsiębiorstwo" w kraju. Mimo ogromnych obciążeń podatkowych szpitale są zadłużone, a w sytuacji kryzysowej nie mają podstawowych narzędzi do walki z wirusem - co w dużej mierze jest winą rządu. Szpitale proszą osoby fizyczne oraz firmy o wsparcie. Muszę przyznać, że sektor prywatny stanął na wysokości zadania - zadeklarowane wpłaty na pomoc szpitalom wynoszą około 100 mln zł.
Martwi mnie tylko jedna rzecz. Co to za państwo, w którym ogromną część dochodu przekazujemy na CIT, PIT, VAT, ZUS, akcyzę, a w sytuacjach kryzysowych wciąż nie możemy na nie liczyć?
Tarcza antykryzysowa najprawdopodobniej pozwoli nie płacić ZUS przez trzy miesiące. W innych krajach to standard, z którego możemy korzystać przez cały czas trwania firmy o ile dobrze znamy przepisy.
W ramach zajęcia na czas obowiązkowego przebywania w domach - czy wiecie w jakim kraju UE rząd jest najliczniejszy?